wtorek, 25 marca 2014

Sezon zakończony, jak wypadli biało-czerwoni?


Cześć Wszystkim!
Pamiętam jak dopiero niedawno rozpoczął się upragniony sezon olimpijski. Nurtowało mnie w tamtym momencie wiele pytań: Kto będzie mocny?, Kto wygra cały sezon? Czy pojawią się jakieś niespodzianki i najważniejsze jak wypadną najdroższe Igrzyska Olimpijskie w historii?
Należy przyznać, iż mieliśmy wiele pięknych chwil, z których możemy być dumni, dzięki naszym wyśmienitym sportowcom. Ciężka praca, tyle wyrzeczeń, aby osiągnąć sukces w swojej karierze. Kamil Stoch spisał się moim skromnym zdaniem na ocenę celującą. Pokazał mistrzowską formę, zdobywając 2 medale na Igrzyskach z najcenniejszego kruszcu i w dodatku sięgnął po wielką Kryształową Kulę za zwycięstwo w Klasyfikacji Generalnej Pucharu Świata. Dobrze pamiętam, jak po odejściu Adama Małysza (sezon 2010/2011), wielu uważało, iż nie znajdzie się zawodnik, który będzie w stanie zastąpić naszego Orła z nad Wisły. Wtedy to spod jego cienia wyłaniał się ambitny i zdolny skoczek - Kamil Stoch. 3. miejsce klasyfikacji generalnej 2012/2013, i w końcu wybuchowy miniony sezon. Mamy też bardzo solidną drużynę, co można zobaczyć po samej klasyfikacji Pucharu Narodów. Mimo, że znaleźliśmy się na 4 miejscu, to zgromadziliśmy rekordową liczbę punktów w historii polskich skoków! Warto dodać, iż nie tylko lider naszej kadry odgrywał pierwszoplanową rolę. Gratulacje należą się także Jankowi Ziobro, który sensacyjnie wygrał zawody w szwajcarskim Engelbergu. Dzień później powtórzył sukces, stając na najniższym stopniu podium rywalizacji. Na samym początku błysnął Krzysztof Biegun, który już podczas LGP prezentował wysoka formę. Był nawet przez 2 konkursy liderem Klasyfikacji Generalnej PŚ, tracąc "żółty plastron" dopiero w Kuusamo na rzecz wielkiego skoczka - Gregora Schlierenzauera. Później jednak stopniowo młody zawodnik zaczął się wypalać, może po prostu zabrakło mu chwilowo sił? Trzymam za niego kciuki, aby wrócił do mistrzowskiej formy w przyszłej jesieni. Osobiście najbardziej jestem zawiedziona Piotrem Żyłą. Reprezentant klubu KS Wisła Ustronianka w końcówce ubiegłego sezonu złapał wiatr w żagle. Po raz pierwszy stanął na podium w swojej karierze i od razu na najwyższym jego stopniu ex aequo z Gregorem Schlierenzauerem (w Oslo). Z kolei w słoweńskiej Planicy na słynnej Velikance pokazał swoją powtarzalność, zajmując 3 miejsce w rywalizacji w lotach narciarskich :). Jednak można było zauważyć problemy doświadczonego zawodnika, w sezonie olimpijskim. Wiewiór się nie liczył, jedynie w końcówce nastąpiło przebudzenie i powtarzalność, której tak brakowało brązowemu medaliście z konkursu drużynowego z Val di Fiemme, może to problemy z pozycją dojazdową są przyczyną słabszych występów w wykonania reprezentanta Polski? Nadszedł czas na pochwały. Maciej Kot - Mistrz Polski, miał na prawdę wiele przebłysków w tym sezonie i zajmował dobre wysokie pozycje. Życzę, aby udało mu się w końcu stanąć na podium zawodów w przyszłym sezonie. Klimek Murańka, to skoczek na pewno z wielkim potencjałem. Cała Polska słyszała o tym chłopaku jak zwiastowano, że zostanie następcą Adama Małysza. Niestety, problemy ze wzrokiem są na tyle poważne, że Klimek przejdzie operację. Stara się i udało mu się nawet zapunktować w tym sezonie, co jest sporym sukcesem. Było mi go szkoda, kiedy nie dostał się do kadry powołanej na Igrzyska Olimpijskie. Bardzo to przeżył, ale ma jeszcze wiele okazji, jest młody i w odpowiednim czasie pojawi się na najważniejszej imprezie dla sportowca, która odbywa się raz na cztery lata :). Na koniec Dawid Kubacki, moim zdaniem uroczy blondyn, który bardzo mocno wybija się z progu i leci wysoko, tylko potem nie ma z tego aż tak dobrej odległości, jednak punktuje regularnie i oddaje poprawne skoki, co jest najistotniejsze.
Mamy mocną drużynę, oraz wiele młodych skoczków, więc przyszłość skoków narciarskich jest bezpieczna w naszym kraju i wygląda na to, że dobrze się zapowiada.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz